niedziela, 8 kwietnia 2012

5 miesięcy

....chwila czasu i wytchnienia, dzisiaj wielkanoc.....w tym tygodniu 04.04 Drimer skończył 5 miesięcy. Niestety nie mam dokładnej wagi Drimera ale na pewno przekroczył 30 kg, w kłębie też go nie zmierzyłam a teraz sobie słodko spi, ale myślę że 60 cm też przekroczył. Jak będę mieć wymiary to uzupełnie dane niezwłocznie. Rośnie zdrowo a to dla mnie najważniejsze, sierść zmienia kolor, jest moim małym słodkim rudzielcem i niesamowitym rozrabiaką. Co może tylko zwęszyć i przeskrobać to jest w tym mega szybki, upodobał sobie ściereczkę z zelozmywaka z kuchni i kilka razy dziennie jest pogoń za "myjką" i próba oswobodzenia jej z paszczy Drimusia - sprawdzaja się smakołyki, póki co jeszcze działaja i piesio oddaje zdobycz :-)

Niestety ciągle gryzie mnie po rękach...już mnie bolą bo mam same siniaki, próbuję z nim walczyć ale jakos mi to nie wychodzi ...:-(  najperw go okrzyczę...a potem go całuję jak zrobi tą swoją minkę niewiniątka :-) 
Drimer juz nauczył się mną manipulować prowadząc mnie za rękę i prowadzając do tego pomieszczenia które chce i zatrzymując się np. przed szafką ze smakołykami itp....potrafi mnie ściągnąć z sofy i zaprowadzić np do przedpokoju bo ma teraz ochotę na zabawę i ja mam natychmiast się z nim bawić.....jak tak robi to zupełnie czuje sie jakby Dino był przy mnie bo robił identycznie tak samo....zastanawiam się czy one mają to w genach czy ja mimowolnie ich tego uczę żeby były do siebie podobne.

Żywienie: od dwóch tygoni inaczej karmimy Drimusia, inaczej tzn. jest na tzw. BARFie, czyli surowym mięsie z warzywami i owocami. Gdybym mogła wyrazić słowami jak Drimuś reaguje na to mięso to byłby opis reklamy w telewizji jak psy zajadają się np. jakąś cudowną chemiczna mieszanką i zawsze sie zastanawiałam co te psy w tej misce mają że tak wcinają aż im sie uszy podnoszą  przed tą kamerą, pewnie było to coś w rodzaju surowego mięsa, bo nie wierze że taj reagują na suchą karmę.

Drimi zajada mięsko aż uciecha patrzeć, do tej pory był na Royalu, karma z górnej półki, weterynaryjna, wzmacniana itp ....Drimi jadł bo musiał...bez szału. Nie zjadał swojej dziennej wymaganej dawki,  więc za namową hodowczyni postanowilismy przejść na surowe mięcho, tak jak robią to hodowczynie które znamy i bardzo im ufam. W zakresie karmienia i wychowania czy wszelkich porad hodowczyni nasza jest bezcenna i ma ogromne doświadczenie.
Drimus był bardzo drobniutki, wysoki ale chudziaczek a teraz na mięsku się troszę spasł (nadal jest elegancikiem o ładnej anatomii) nabrał troszkę tłuszczyku, podrósł a co najważniejsze nie było i nie ma żadnych rewolucji jelitowych związanych ze zmianą pożywienia, kupy robi mikroskopijne czyli bardzo dużo tej karmy jest przez niego spożytkowana. Mam tylko nadzieję, ze wszystko będzie w porządku i ma dostarczane wszystkie potrzebne witaminy i mikroelementy, za miesiąc jak skończy 6 miesięcy zbadamy mi kontrolnie krew i mocz, żeby sprawdzić jaki wpływ ma na jego narządy spożywanie surowego mięsa.

Drimi chyba dłużej dojrzewa niż jego siostrzyczka Ami, bo jeszcze nie wyszły mu nawet nowe kły, a co dopiero gubienie starych. Na dole ida nowe !!!! są piękne, białe i nie będa wreszcie tak ranić bo nie będa takie ostre :-) No ale przecież to nie tajemnica, że faceci dłużej dojrzewają ....:-)

Dokumentacja fotograficzna:

Słodkie niewiniątko ;-)

Nadal kocham wannę i wodę

Słodziak śpi

Słodki buziak, dokumentacja mojej poranionej ręki i no i...tyłka Drimusia

Szaleństwa ze sznurkiem

Znowu minka niewiniątka

ślicznie...Podaj łapkę

No i miałam zamiar powiesić za gałązkach jajka wielkanocne....

Dzisiaj....taki jestem duuuży

W biegu....

Szaleństwa

Tak sobie spaceruję po ogrodzie....

Diabełek......

Ćwiczymy stanie...zaczynamy dopiero

Szaleństw w ogrodzie ciąg dalszy

I tak sobie mija dzień za dniem.... a Drimuś rośnie i rozwija się zdrowo....

3 komentarze:

  1. Widzę, na fotkach fantastyczne kretowiny, przyjedziemy z Ami to Wam je zlikwiduje. Właśnie zgłębiam więdzę na temat Barf'u. Ładnie rudzieje Drimi, Ami cały czas jest pięknie jasna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Otóż właśnie o to mi chodzi !!! Może wreszcie któś pomoże nam rozprawić się z tymi kretami, bo juz wymękamy;-(

    No juz nie możmy się doczekać na odwiedzinki :-)

    dzisiaj Drimi wyrwał sobie podczas zabaw zęba - siekacz z boku i wisi mu na kawałku dziąsła - wygląda paskudnie i jutro pojedziemy do weta żeby na to spojrzał, czy szyc nie będzie trzeba :-( Bidulek nasz kochany ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No slicznie synus wyglada :).I widze ze podonie jak z jego mamusia -nudzic sie nie da:)

    OdpowiedzUsuń