poniedziałek, 23 stycznia 2012

Zdrowie niedomaga czasami

Drimer miał troszkę problemów żołądkowo-jelitowych, miał biegunkę ale już sytuacja została opanowana. Nie obyło się co prawda bez antybiotyku w zastrzykach, niestety :-(
Ostatnie dawki zastrzyków przypadały przez weekend, więc mąż (bo On jest od czarnej roboty) musiał kłuć to małe biedactwo. W sobotę strasznie się szamotał i piszczał, ale w niedzielę już było lepiej, też się szamotał bo nie wiedział co chcemy mu zrobić ale samo ukłucie już nie wywołało skowytu jak to miało miejsce dzień wcześniej.

Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej i nie złapie żadnego świństwa, bo u małych szczeniaków to często się zdarza. Teraz Drimuś już szaleje, apetyt mu wreszcie dopisuje i je tyle ile powinnien. Codziennie przybiera na wadze i waży już ponad 10 kg. Jest słodki, strasznie rozrabia i robi ze mną co chce, niestety jestem już zmuszona na kary, by w samotności sobie przemyślał swoje zachowanie. Ale zazwyczaj jest już tak wykończony (gryzieniem mnie gdzie popadnie) że nawet jak go zamykam w werandzie (niby za karę) to on po prostu w mig zasypia :-) i tyle pamięta z kary za gryzienie swojej pani ...:_0



Zaraz ci odbiorę ten aparacik.......

1 komentarz: